Trening #1
Dopiero co wschodzi slonce, a ja bylam juz jest ubrana i konczylam jesc sniadanie. Hm...co by dzis po cwiczyc ? Mysle biorac kilka rzeczy do kieszeni i wychodze z pokoju i ide na dwor. Na dworzu bylo zimno i pelno mgly. Idac ulica zastanawiam sie co cwiczyc, nagle widze chlopaka, ktory czegos szuka.
-Co sie stalo ? - pytam sie
-Zgubilem klucze. Pomozesz mi je znalesc ? - mowil zaplakanym glosem
-Dobrze gdze je widzales ostatnio ?
-Tu ! - odezwaj sie jakis gosc pokazujac klucze chlopca. - Ha ! Jak mnie pokonacie to moze wam je oddam.
-Dobra, walczmy - mowie do goscia.
Okazal sie latwym przeciwnikem po kilku ciosach padl, ja dalam klucze i poszlam dalej w strone lasu. Po biegalam przez las robiac chwilowe przerwy, gdy wrocilam byl czas na obiad zjadlam go, potem zrobilam kilka zadan na logike. Wychodzac z pokju postanawiem jeszcze potrenowac na manekinie.
I na tym konczy sie moj trening prosze o sprawiedliwa ocene.
Offline
Trening #2
Godzina 5:25
Wykonuje wszystkie poranne czynnosci i szykuje sie do wyjscia. Przed samym wyjsciem robie cwiczenia poranne zskladajace sie (zawsze bedza takie same) z 35 brzuszkow i 28 pompek.
Godzina 6:45
Wychodze z domu i ide do lasu. Postanawiiam przebiec na droga strone lasu (4 kilmetry). Po drodze robie chwilowe przerwy na odpoczynek. Po dobiegnieciu widze opuszczony i troche zaniedbany plac treningowy. Postanawiam przywrocic do stanu uzywalnosci co mi sie udaje.
Godzina 10:23
Cwicze na placu najpierw na manekinach zadajac in udezenia (2,5h), potem cwicze przechodzac kilka razy tor przeszkod (2h). Potem ppostanowilam zjesc kilka kanapek i odpoczywajac rozwiazac kolejne kilka zadan na logike. Potem jeszcze z 3 razy przesc tor przeszkod i pocwiczyc 1h na manekinach.
Godzina 19:03
Pomalu sie zciemnialo wiec postanowilam sie zbierac i wraca do domu zrobilam jeszcze z 30 pompek i ruszylam w strone miasta.
Offline
Trening #3
Godzina 6:30
Wykonuje poranne czynnosci i ćwiczenia.
Godzina 8:10
Wychodze i biegne na opuszczony plac treningowy za lasem. Okazuje sie, że droge zagradza 10 w miare dużych kamieni (okolo 80 kg kazdy).Muszę je przenieść. Na początku średnio mi to wychodzi, ale potem ide na sposób i łapie je w odpowiednim miejscu i przenosze na bok. Potem chwile odpoczywam i biegnę dalej.
Godzina 13:20
W końcu jestem na miejscu. Jednak ktos tu był i zniszczył tor przeszkód. Odbudowuje go zmieniajac kilka rzeczy.
Godzina 14:01
Tor zmieniony i odrazu na nim ćwicze. Na początku są płytki z otworami na i gdy ktoś na ktoras depnie po kilku sekundach z otworu wyjdze włócznia. Za pierwszym razem niezbyt wyszło jednak przechodze ten odcinek jeszcze 3 razy i lepiej to mi wychodzi. Potem trzeba było omijać lecące strzały. Wykonałam to ćwiczenie kilka razy i został ostatni kawałek toru, był to mur wspinaczkowy. Wykonuje tor kilka razy, potem ide do manekinów i ćwiczę 4h.
Godzina 22:35
Jem i odpoczywam po cieżkim treningu oraz ide w strone domu.
(trenowane staty to siła, szybkość i zwinność.)
Ostatnio edytowany przez Arisu (2011-11-20 19:53:52)
Offline
Trening #4
Godzina 4:40
-Wstawaj Aris! - rozlega sie w pokoju Aris
-Luna juz wstaje czekaj - mowie przeciagajac i idac sie ubrac sie w rzeczy do cwiczen.
W tym czasie Luna robi brzuszki, zrobila ich 25. Potem poszlysmy na szybkie sniadanie i robilysmy poranne cwiczenia (patrz trening 2).
Godzina 5:55
Wychodze z Luna i idzemy do lasu. Luna pokaazuje, ze wziela jakiec ksiazki o magi, unikach i sposodow na obrone niektorych atakow.
-Widzisz ilu rzeczy mozna sie dowiedzec. Teraz pora na trening szybkosci i zwinnosci - powiedzala zdecydowanie Luna.
-Wiec na co czekamy ? - wolam zaczynajac biec. -Z 25 okrazen ?
Wyznaczam trase i biegam w ta i z powrotem 25 razy. Gdy koncze odpoczywam chwile, a Luna bierze ksiazki i zaczyna cos czytac.
-Po co mi to chcesz czytac ? - pytam nie wiedzac o co chodzi przewyzszajacej
-Bedzesz wiedzac jak najlepiej unikac ataki, jtore sa slabe i jak sie ustawic by nie zadawaly duzych obrazen - mowi
Patrze na ksiazke z unikami i wyobrazam sobie rozne ataki przeciwnikow i wykonuje uniki, robie to przez 2h.
Godzina 9:20
Po lekcji unikow Luna wrecza mi skakanke.
-Luna po co mi to ??
-Masz po skakac, a ja przygotuje nastepne zadanie - wola powaznym glosem.
Zaczynam skakac i calkiem dobrze mi to ide gdy Luna zawolala mnie naliczylam 115.
-Juz, oto manekin do nauki wytrzymalosc - mowi zawodowolona ze stojego dzela.
Ja patrze niezbyt pewnie na metalowego matnekina, ktory zamiast jednej reki ma maczyge.
-On cie bede atakowac, a ty masz przybrac postawe obronna, bronic sie przed jego atakami mozesz robic uniki - mowi przewyzszajaca.
Robie jak mowi choc ten trening coraz mniej mi sie pododa. Bronie sie rekoma jednak jak atakuje maczuga to robie uniki. Jednak za jednym razem zapozno reaguje i czuje, ze nieunikne zderzenie wiec bronie sie reka.
-Aauc! - metalowe odlamki wbijaja mi sie w dlon. - Na dzis mi starczy, masz bandasz ?
-Taa, prosze - podaje mi bandasz i idzemy do domu.
Ostatnio edytowany przez Arisu (2011-11-25 07:58:32)
Offline
Trening #5
Poswiecony witalnosci
Jest wszesnie rano Aris wtaje i robi poranne czynnosc, a potem wychodzi na dwor i zaczyna rozgrzewke. Zaczynala sie od slonow, potem przysiady, pompki i brzuszki. Nastepnie biegalam z ciezarami na plecach 50 kg, potem zaczela rosciagac miesnie robiac cwiczenia rozciagajace. Robila te wszystkie cwiczenia, az w koncu pada na trawe jednak zaraz wstaje.Musze cwiczyc dalej. Mysli wstajac i biorac od Luny skakanke.
-Na pewno nie chcesz odpoczac ? - zapytala przewyzszalaca z lekka troska.
-Nie mam na to czasu odpoczne pozniej - nawolalam zaczynajac skakac.
Skakala dlugo i postanowila, ze na tym konczy trening. Wykonczona ruszyla w strone domu.
Offline