Smok czując ból odleciał wiedząc że może zostać pokonany.
Wszyscy są zmęczeni.
Naxus i Wargon szybko opadają w dół i leżą na ziemi.<Nie wiadomo czy żywi czy nie>
KAŻDY DOPISUJE SOBIE PO 7K PD!!!!!
<prowadzimy tu dalej rozmowy itp>
Offline
Kiedy zobaczyłam lądowanie chłopaków zaczęłam płakać.
-Spokojnie na pewno żyją!-stwierdziła Charle.Następnie ja i przewyższająca podbiegłyśmy do nich,pierwsze co robię to kucam przy Wargonie i sprawdzam tętno serca.
Offline
Dobra - powiedziała po czym podeszła do Wargona uklękła i zaczęła zbierać siły w sobie po przez wyssanie z małych zwierząt energii potrzebnej by obdarować nią chłopaków. Było to dość niebezpieczne ale miała nadzieję że się uda - i co z Naxusem?
Ostatnio edytowany przez Fler (2011-11-23 22:43:52)
Offline
Dziewczyna zebrała w sobie dość dużo mocy której powinno wystarczyć póki co na jedną osobę. Położyła rękę na klatce piersiowej Wargona nie daleko serca i zaczęła przekazywać energie. Czuła jak z niej ulatuje energia ale wiedziała że to dla dobra chłopaka więc nie przestawała.Była już na skraju omdlenia ale próbowała dać mu jak najwięcej by serce mogło lepiej funkcjonować w drodze do szpitala.Wiedziała że długo tak nie pociągnie odciągnęła rękę od koszulki Wargona i ledwo co wstała na nogi i co się tym skończyło.Dziewczyna upadła i zemdlała.
Ostatnio edytowany przez Fler (2011-11-23 22:59:04)
Offline