Budzi się, lecz jak zawsze nie wstaje. Leży myśląc co o będzie dzisiaj robić. Po namyśle wstał i poszedł do łazienki wykąpał się i ubrał, minęła godzina i już był gotowy do treningu. Szedł przez miasto aż doszedł do wyjścia z niego. Przeszedł przez bramę i zaczął biec do pobliskiego lasu. Po dobiegnięciu usiadł pod drzewem i zaczął się zastanawiać od czego zacząć, w końcu wstał, ustawił się na środku lasu pod drzewem i zaczął je bić pięściami. Po kilku godzinach, zmęczony usiadł pod drzewem, które bił i skupił się. Po medytował i czując że siły mu wróciły znowu zaczął bić w drzewo. Po godzinie, zmęczony ustawił się tak by nic mu nie przeszkadzało, skupił się zaczął skupiać w swoich dłoniach moc. Zgromadził ją i wystawił ręce do przodu stojąc w lekkim rozkroku, skupił się na tej mocy i cała moc, którą zgromadził przeszła na drzewa z przodu robiąc mniejszy krater w ziemi. Spojrzał w dół i już po chwili podbiegł do drzewa, niszcząc je Bakuhatsu. Drzewo się rozpadło, zebrał 4 większe kawałki drewna i mocno wbił je w ziemie. Pomyślał chwilę i udał się w kierunku miasta kupić line. Po powrocie przywiązał line do drzewa i podniósł kawałek drzewa, lecz szybko się zmęczył i je położył na ziemi. Znowu pomyślał i przeturlał to drzewo pod ten krater. Przywiązał je do linami do kawałków drewna wbitych na około i zrzucił na dół. Drzewo zawisło, a on skoczył na nie i je rozkołysał, ćwicząc zręczność. Po całym treningu poszedł do domu zasnął w ubraniu.
Offline
Budzi się i znowu leży w łóżku. Coś tam mamrocze pod nosem i się podnosi, idzie pod prysznic, wychodzi, ubiera się i wychodzi z domu. Przechodzi przez miasto i znowu zaczyna biec od bramy tym razem w kierunku gór Hekabe. Po kilku godzinnym biegu w ich stronę siada zmęczony, siada na śniegu u podnóża góry. Medytuje w mrozie by przywrócić swoje siły. Po regeneracji zaczyna iść pod górę. Będąc na wielkiej wysokości siada i medytuje. Nagle przestaje medytować słysząc ryk jakiegoś stwora. Nie za bardzo móc się podnieść, bo wszystko mu zdrętwiało od mrozu, używa Bakuhatsu na sobie. Mimo iż oberwał trzyma się i biegnie w kierunku, skąd usłyszał ryk. Biegnąc w tym kierunku wyskoczył na niego Balcan. Uniknął jego ataku i użył Bakuhatsu. Balcan dalej trzymał się na nogach więc, podbiegł do niego i go kopnął prosto w twarz. Przewrócił się ale zaraz podniósł, podbiegł i uderzył go pięścią z góry. Hakai zablokował i zaczął okładać go pięściami i nogami, Na wykończenie użył bakuhatsu hitsugi. Balcan padł. Jako iż nie chciał by zjawiło się więcej Balcanów, zaczął wracać do domu, zbiegając z góry. Gdy wrócił do domu było już ciemno więc, wziął szybki prysznic i poszedł spać.
Offline