Idę przed siebię.
-Musisz być taka kłopotliwa, jak nie nadążasz to masz pecha mówiłem najlepiej jakbyś się nie wtrącała walka i ochranianie kogoś to zanadto jak dla jednej osoby.
Mówię.
Offline
-Zabawne-powiedziałam irytującym tonem
-Słuchaj nie ma mowy abym dała się rozłożyć na łopatki przed tobą!-stwierdziłam poważnym i irytującym tonem
Ostatnio edytowany przez Elizabeth (2011-11-18 22:06:28)
Offline
Idę dalej szukając bazaru, nie odzywam się mam dosyć jej głupich docinek.
Offline
Idę i nagle widze pare straganów z różnymi przedmiotami na sprzedarz.
-Nareszcie bazar
Obróciłem się do Elizabeth
-Nadążasz?
Szukam osoby o rysopisie pracodawcy.
Offline
Podchodzę do drzwi i powoli je otwieram.
Wchodzę do środka.
Po wejściu mówię do Elizabeth.
-Słuchaj wiem, że się nie lubimy, ale to może być trudny potwór jeżeli nie będziemy współpracować możemy zginąć. Trzymajmy się razem.
Offline
-Dobra-odpowiedziałam troszkę marudnym głosem następnie dokonałam podmiany na zbroję japońskiej wojowniczki a w prawej ręce trzymam katanę po wejściu od razu byłam zwarta i gotowa do ataku jak i do obrony oraz zaczęłam się rozglądać
Offline
Odskakuje unikając kuli. Prawą rękę ściskam w pięść i uderzam o lewą.
-Lodowy twór- podłoże!
Pod potworem zamarza ziemia a on powinien się przewrócić.
-Lodowe pięści.
Stykam dwie pięści ze sobą i tworzę lodową powłokę wokół pięści.
Offline
robię salto w tył robiąc unik następnie odbijam się stopami o ziemię i atakuję z powietrza kataną potwora a potem kilka ciosów z ziemi następnie odskakuję na bezpieczną odległość
Offline
Otrzepuje się i wybijając od ściany lece w strone potwora.
Lecąc pod nogami zadaje cios lodową pięścią w ''czuły punkt:D'' i stoje za nim.
Skaczę w góre i atakuje go w głowę.
Offline